Brzydkie wykwity na ścianie – pleśń czy grzyb?

luty 28, 2021

Powodujące nieprzyjemny zapach, specyficzne czarne lub brązowawo-beżowe plamy na ścianach naprzemiennie nazywamy grzybem lub pleśnią – niesłusznie! Różnice między nimi są znaczące. Pleśń ma charakter powierzchowny. Często granicą jej występowania jest powłoka malarska, która podobnie jak kurz, stanowi dla niej świetną pożywkę. Aby lepiej poznać przyczyny powstawania pleśni, należy zrozumieć czym jest punkt rosy. Nie będziemy Was zasypywać definicjami zaciągniętymi wprost z podręczników do lekcji fizyki.

W odniesieniu do problemu, który omawiamy, punkt rosy to temperatura, w której para wodna znajdująca się w mieszkaniu skrapla się na ścianach lub szybach okiennych. Wiedząc to, chcąc uniknąć skraplania się wody, wystarczy zmniejszyć ilość pary wodnej w mieszkaniu (wentylacja, osuszanie powietrza) lub zwiększyć temperaturę we wnętrzu pokoju (izolacja, ogrzewanie). Oprócz okien, miejscami narażonymi na spadek temperatury poniżej punktu rosy często są: ściany zewnętrzne o ekspozycji północnej, naroża budynków, elementy elewacji, poszycia dachu lub mostki cieplne. Te ostatnie są to elementy konstrukcyjne budynku charakteryzujące się bardzo dobrą przewodnością cieplną. Mostki cieplne oprócz tego, że zwiększają zapotrzebowanie na energię potrzebną do ogrzania domu lub mieszkania, to również są idealnym miejscem do powstawania rosy w budynku. Kamera termowizyjna jest świetnym sposobem na zlokalizowanie mostków cieplnych. Badanie termowizyjne wykonane w odpowiednich warunkach, bezbłędnie wskaże miejsca narażone na powstanie rosy, która pozostawiona sama sobie, ostatecznie doprowadzi do osuszania pomieszczeń i późniejszego malowania lub wymiany tapet.

Teraz wróćmy do pleśni. Wiedząc już, czym jest punkt rosy, oczywistym jest, że problem pleśni dotyka właścicieli zarówno starych jak i nowych nieruchomości. Nadmierna wilgoć w mieszkaniu, której towarzyszy pleśń na ścianach znacząco ograniczają komfort życia. Częste zawroty i bóle głowy, problemy z zatokami, z katarem i nieżytem nosa, rozdrażnienie, bezsenność, a także infekcje bakteryjne prowadzące do chorób nerek, wątroby, a nawet stanów nowotworowych – wszystko to, są konsekwencje długotrwałego wdychania toksyn i zarodników wytwarzanych i rozsiewanych przez pleśń.

Jak więc walczyć z pleśnią? Czy wystarczy ozonowanie mieszkania?

Ozonowanie, osuszanie, mycie ścian – są to czynności, które bez usunięcia przyczyny powstawania wilgoci będą miały charakter chwilowy. Niedrożna lub niesprawna wentylacja budynku musi zostać naprawiona, a mostki termiczne usunięte. Jak już wspominaliśmy zarodniki pleśni potrzebują sprzyjających warunków do rozwoju. Zawilgocenie ścian oraz brak wentylacji doraźnie możemy usunąć przy pomocy domowego osuszacza (pochłaniacza wilgoci). Czasami mały chemiczny pochłaniacz wilgoci załatwi sprawę. Jako absorbent najczęściej stosuje się tu żel krzemionkowy. Jest to dwutlenek krzemu, substancja silnie higroskopijna. Wystarczy raz na jakiś czas opróżnić zbiornik i problem wilgoci zostanie zażegnany. Przy większych zawilgoceniach konieczne jest wykorzystanie osuszaczy elektrycznych, wspomaganych wentylatorami. Pamiętajmy jednak, przed osuszaniem ściany, należy mechanicznie usunąć pleśń, wystarczy szorstka gąbka lub szczotka, detergent do usuwania pleśni i chwila pracy. Ozonowanie stosujemy na samym końcu. Jest to ekologiczna forma dezynfekcji, w której zamiast środków chemicznych, jako środek biobójczy stosuje się ozon, gaz który z łatwością dotrze w najskrytsze zakamarki naszego mieszkania. Ozonowanie pozwala pozbyć się nieprzyjemnych zapachów, a ponadto sprawi, że mieszkanie czy dom staną się sterylne pod względem obecności drobnoustrojów, grzybów czy właśnie pleśni. Działanie bakteriobójcze ozonu jest około 50 razy skuteczniejsze i 3000 razy szybsze niż chloru. W odróżnieniu do innych środków chemicznych ozon działa destrukcyjnie nie tylko na żywe mikroorganizmy, ale również na wirusy. Ozon zabija zarodniki pleśni i grzybów jednak, jeśli nie usuniemy przyczyny ich powstawania, możemy być pewni, że problem będzie nawracał.

Z grzybem nie będzie już tak łatwo…

Pojawia się najczęściej w pomieszczeniach, w których przebiegają instalacje wodne, kanalizacyjne lub w obrębie instalacji centralnego ogrzewania. Podobnie jak pleśń, problem grzyba dotyczy zarówno starych jak i nowych nieruchomości. W większości nowych mieszkań, grzyb jest następstwem błędów w wykonawstwie przy budowie i wykończeniu domu czy mieszkania. Pęknięta rynna, nieszczelny dach, niedbale wykonane obróbka komina czy obróbka okien dachowych są to problemy łatwe do zlokalizowania. Problem zaczyna się wtedy, gdy konieczne jest zlokalizowanie awarii ogrzewania podłogowego, awarię kanalizacji czy awarię układów zimnej i ciepłej wody użytkowej.

Bez zlokalizowania przyczyny zalania i usunięcia awarii, nie ma możliwości skutecznej walki z grzybem. Samo usunięcie wykwitów nie wyeliminuje problemu. Sygnałami ostrzegawczymi, których nie wolno nam lekceważyć są wszelkiego rodzaju przebarwienia ścian lub desek na podłodze, plamy na ścianach, odparzenia powłok malarskich i tapet, odpadające listwy przypodłogowe lub… nieprzyjemny zapach w szafie.

Co raz mniejsze metraże mieszkań, sprawiają, że staramy się wykorzystać każdą wolną przestrzeń. Zabudowujemy więc ściany wszelkiego rodzaju meblami na wymiar, których nie sposób odsunąć. Nasza podpowiedź: Jeśli już musicie postawić szafę na ścianie graniczącej z kuchnią lub łazienką, to nie róbcie w niej plecków (przynajmniej na dole). To znacznie przyspieszy identyfikację problemu zalania, co uchroni Was przed długotrwałym osuszaniem i kosztownym remontem.

Podobnie jak pleśń, grzyby również nie są obojętne dla naszego zdrowia, szczególnie niebezpieczne są dla dzieci. Noworodki, które przebywają w pomieszczeniach zajętych przez grzyba często posiadają zaburzenia w kształtowaniu się odporności. Ponadto podobnie jak przy bytowaniu w otoczeniu pleśni, również grzyby powodują: podrażnienie oczu i skóry, alergie i astmę, zmiany nowotworowe, problemy z koncentracją, zapalenie zatok, uszkodzenia wątroby i nerek i wiele innych…

Przy usunięciu grzyba ze ścian kluczowa jest szybka reakcja. Powierzchowne mycie, zeskrobanie czy zamalowanie – nie ma sensu. Po usunięciu przyczyny zalania, należy sprawdzić jak głęboko znajdują się wykwity, jeśli stukając w ścianę usłyszymy głuchy pogłos – należy kuć tynk z marginesem około 1 metra od występowania ogniska.
W sklepach powszechnie dostępne są specjalistyczne środki, które można samodzielnie stosować. Należy jednak pamiętać o zasadach BHP, ponieważ środki chemiczne bywają toksyczne i nie powinny mieć kontaktu ze skórą oraz układem oddechowym. Przed ich użyciem należy zaopatrzyć się w odpowiednią odzież, okulary i maskę ochronną. Ściany – przed rozpoczęciem odgrzybiania – powinny być suche, dlatego konieczne będzie wykonanie wcześniejszego osuszania murów. Pozostawienie nawet jednego zarodnika może skutkować ponownym zainfekowaniem ściany oraz koniecznością głębszego kucia tynków i surowego muru. Można również zastosować metodę podobną do osuszanie iniekcyjnego. Polega ona na wywierceniu w ścianie otworów skierowanych w dół pod kątem około 45° w stosunku do płaszczyzny ściany. Następnie należy napełnić je preparatem biobójczym, który powinien zostać maksymalnie wchłonięty przez mur.

Jak w każdej dziedzinie życia – lepiej zapobiegać niż leczyć, dlatego pilnujcie poziomu wilgoci w swoich mieszkaniach. Usunięcie pleśni czy grzyba choć stosunkowo łatwe, znacząco zakłóca domową sielankę. Jest to jednak bez znaczenia, przy problemach zdrowotnych będących następstwem długotrwałego przebywania w niezdrowym otoczeniu…